wtorek, 4 listopada 2014

Szalona

Dziś pogoda oszalała. Mamy coś w rodzaju tropikalnego sztormu. Od wczorajszego wieczora, przez cała noc wariowała burza z ulewą i silnym wiatrem. Dziś nie pada, ale wiatr wieje bardzo mocny i są ogromne fale. A przy tym jest 19.5 stopnia, więc jest dosyć niesamowicie. Ja w nocy niewiele spałam, bo było dużo hałasu no i trochę się martwiłam, czy ta ulewa nie wedrze nam się do domu (a jest to możliwe...). Za to teraz ta dziwna aura bardzo mi się podoba. Lubię patrzeć na wielkie fale a ich szum działa kojąco. Jechałam promenadą i samochód został ochlapany przez rozszalałą morską wodę. Trochę to niebezpieczne, ale na szczęście ruch był już wtedy nieduży. W przeciwieństwie do wczesnych godzin porannych, bo dziś znowu strajk pociągów i ludzie musieli się przesiąść do samochodów. Skuter dziś nie jest dobrym pomysłem, niebezpiecznie. Jak widać dojazdy do pracy są tutaj dosyć skomplikowane. W radio powiedziano, że ten region Francji jest najbardziej nękany przez strajki kolejowe (lokalne radio angielskie, więc mogłam dobrze zrozumieć). Są oczywiście jeszcze autobusy, ale ich pojemność jest niestety ograniczona.

Niech nikogo nie zmyli to piękne słońce na zdjęciu - bystre oko zobaczy, że drzewa się uginają od wiatru




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz