piątek, 30 grudnia 2022

Po prostu święta

 Wróciliśmy z wyjazdu świątecznego do Polski. Było miło, intensywnie jak zawsze, rodzinnie i wesoło. Odwiedziliśmy ulubione miejsca i spotkaliśmy ulubionych ludzi. Było ciemno niestety przez większość czasu, słońca mało, brak śniegu ( pierwsze dwa dni mojego pobytu były jeszcze białe, ale potem wszystko stopniało) pogłębia wszechobecne ciemności a szara zasłona na niebie nie wpływa dobrze na nastrój. To zadziwiające jak człowiek szybko zapomina o tym co niefajne. Ostatnie dwa lata nie byliśmy w Trójmieście w grudniu i już nie pamiętaliśmy, że bywa tam aż tak szaro… Na szczęście kilka dni było jaśniejszych, i każdy dzień jest już dłuższy od poprzedniego. Teraz zdrowie jest najważniejsze bo niektórzy pochorowali się po świętach. No a u nas na południu Francji pogoda jest wręcz zaskakująco ładna i temperatury wiosenne więc wysyłam Wam wszystkim trochę ciepła i słonecznego blasku …














czwartek, 15 grudnia 2022

Światełka

Widać już światełko w tunelu - od kilku dni czuję się ogólnie trochę lepiej i jestem pełna optymizmu, że niedługo moje samopoczucie wróci do normy. Nikomu nie życzę takich "przygód" z układem nerwowym, jakie mi się przytrafiły, trzeba dbać o siebie i się relaksować, bo nie warto cierpieć.

A jeśli mowa o światełkach, to tego ostatnio pod dostatkiem w okolicy. Mimo konieczności oszczędzania energii, lokalne miejscowości oświetlone są "na bogato". Nie ma wątpliwości, że idą święta...








Już za chwilę święta...

wtorek, 13 grudnia 2022

Już niedługo

Boże Narodzenie tuż, tuż...i jak to się stało tak szybko? Dopiero co była połowa listopada przecież, święta były jeszcze bardzo odległe. No cóż, rzeczywistość wygląda tak, że za kilka dni już jadę do Polski! Kilka dni przed świętami, żeby dokończyć nowy ząb i to oznacza że ostatnie dni przedświąteczne upłyną może w zimowej scenerii, innej niż na południu Francji. Chociaż dziś rano i tu było trochę śniegu na szczytach gór za oknem.

Lubię wracać do Trójmiasta, do rodziny, do znajomych i do mieszkania, które tam na nas czeka. Ciepłe i przytulne, z pięknym widokiem na łąkę, ciekawym w każdej pogodzie. To nic, że za oknem zimno i może mokro albo wieje. Ale za to jak smakuje wtedy ciepła herbata z sokiem malinowym... Już niedługo!






poniedziałek, 5 grudnia 2022

Siła muzyki

W ostatni piątek byłam na koncercie Melody Gardot w Operze Monte-Carlo. Pierwsze co przychodzi mi do głowy to: wow! Jeszcze nigdy nie byłam na występie na żywo takiej jakości. Muzycy, akustyka i atmosfera wspaniałe. No a miejsce w którym to się odbywało to osobna historia...

Opera Monte Carlo mieści się w tym samym budynku co słynne kasyno. Budynek jest bardzo bogato zdobiony a sala opery jeszcze bardziej. Zaparkowałam samochód w parkingu pod placem przy kasynie. Wyjeżdżając na powierzchnie schodami ruchomymi moim oczom ukazały się ośnieżone (sztucznie) i mocno oświetlone choinki. Było zimno więc ten śnieg sprawiał wrażenie że jest prawdziwy. Na schodach do Casino odźwierni z wykrywaczami metalu serdecznie witają wchodzących. Wszyscy elegancko ubrani. W holu wielka dekoracja świąteczna, z boku przytulny bar z miękkimi fotelami, goście piją wino i szampana. Sala opery bardzo bogato zdobiona, robi duże wrażenie. Nie jest zbyt duża a ja siedziałam w 12 rzędzie i świetnie wszystko widziałam. Piękna muzyka, wokalistka sporo rozmawiała z publicznością po francusku i angielsku. To był bardzo udany koncert. I tego mi było trzeba, po ostatnich problemach z samopoczuciem. Teraz czuję się o wiele lepiej, a ten wieczór na długo zostanie mi w pamięci.

To ten budynek:


A tu pięknie oświetlony Hotel de Paris, który jest tuż obok kasyna.















Koniecznie trzeba ponownie tam coś obejrzeć, może jakąś operę tym razem?

czwartek, 1 grudnia 2022

Awaria

 Czasem coś się zepsuje. Niedawno zepsuła się nam pralka, miała problem z przełączaniem z jednej fazy prania na inną i zaczęła trochę „wariować”. Okazało się że zapchany był częściowo odpływ z rury i to prawdopodobnie było przyczyną problemów. 

Tak się złożyło że i mi przytrafiła się mała awaria, jakiś problem w głowie który nie daje mi spokojnie spać. Bywa, że i w ciągu dnia zaczynam się źle czuć z powodu obezwładniającego uczucia lęku. Może i mi coś się przytkało od nadmiaru myśli i martwienia się o cały świat? Kto wie? Na szczęście są specjaliści od rożnego rodzaju awarii i wierzę, że niedługo ktoś rozwiąże i mój problem. Oczywiście ja sama też się staram ale czasem potrzeba pomocy fachowej. Jestem dobrej myśli, że wszystko wkrótce wróci do normy!!! 

Dziś jest dobry dzień, dosyć dobrze spałam i czuje się ok. Oby tak dalej…

W weekend przyjechała do nas Emi, co dobrze mi zrobiło bo tęsknię za nią dość mocno. Trzeba czasu żeby się przyzwyczaić do braku dziecka w domu. 


Trzymajcie kciuki żeby moja awaria prędko się skończyła …