poniedziałek, 27 lutego 2023

Mała wycieczka


Skończyły się  ferie zimowe. W tym roku udało nam się dobrze je wykorzystać. Najpierw wyjazd do Moeny na kilka narciarskich dni, całą czteroosobową rodziną, a potem już tylko ja i Lidka poleciałyśmy na kilka dni do Trójmiasta. I to był bardzo dobry, spontaniczny pomysł bo taka wizyta (choć ekspresowa) pozwala „naładować baterie”, wypełnić lukę w sercu, która powstaje gdy tęskni się za rodziną, przyjaciółmi i ulubionymi miejscami, które  na co dzień są daleko. Udało mi się odwiedzić najbliższą rodzinę, obejrzeć sztukę teatralną, skorzystać ze wspaniałego masażu, pogłaskać wiele sympatycznych psów, posiedzieć w ulubionej kawiarni i spotkać różnych znajomych, niektórych przypadkiem. A do tego zrobić udane zakupy i spędzić trochę czasu w naszym gdyńskim mieszkaniu które jest dla mnie jak oaza spokoju. Trochę to wszystko razem w ciągu trzech dni było męczące ale jak już odpoczęłam po powrocie do Francji to czuję, że było warto.









 
Było dość zimno, jak to pod koniec lutego w północnej Polsce, ale i tak przyjemnie. Czasem nawet słońce wyszło zza chmur.  No i ta gorąca herbata w kawiarni na gdańskiej starówce właśnie wtedy smakuje najlepiej...

poniedziałek, 6 lutego 2023

Słońce i wiatr

Ostatnio mamy dużo słonecznych dni. Często przy tym jest dosyć zimno a dziś wiał bardzo silny wiatr. Byłyśmy z Emi (która przyjechała bo ma już ferie) w Cagnes sur Mer i takich fal jakie tam były to jeszcze nie widziałam w okolicy! Bardzo mocno wiało przy pełnym słońcu, morze wzburzone, palmy prawie przechylone na bok. Pogoda dziwna, działająca destrukcyjnie na samopoczucie, przynajmniej moje…

Ogólnie to u nas wszystko dobrze. Spokojnie mijają dni, codziennie można spacerować nad wodą, co pomaga mi się dobrze czuć. Od jutra cała rodzina będzie przez jakiś czas w komplecie, nareszcie! Bo od początku roku ciagle ktoś gdzieś wyjeżdża. Wybieramy się na kilka dni na narty i czekam na to z utęsknieniem, bo mam nadzieję że bardzo to poprawi moje samopoczucie, już na dobre. Teraz ogólnie nie jest źle ale są też gorsze momenty. A w Moenie, do której jedziemy, zawsze czułam się zrelaksowana. Górskie powietrze, dużo ruchu, basen i sauna. Już niedługo…







środa, 1 lutego 2023

Prywatny park

W Roquebrune Cap Martin jest przyjemny park, już tu kiedyś o nim pisałam. Składa się on z kilku części: jedna jest typowym parkiem z alejkami i trawnikami a druga to gaj oliwny, który kiedyś pewna rodzina podarowała miastu. To miejsce jest bardzo popularne ze względu na możliwość urządzania przyjęć urodzinowych dla dzieci. W weekendy bywa tu sporo ludzi. Za to w tygodniu część w której nie ma placu zabaw często bywa pusta. I to jest wspaniałe! Cisza, spokój, czyste powietrze i dobre wibracje od kilkusetletnich drzew oliwnych. Lubię czasem tam podjechać nad ranem lub w południe żeby chwilę posiedzieć na ławce lub pospacerować w ciszy. Duża dawka relaksu gwarantowana, balsam dla duszy o natychmiastowym działaniu. Tylko ja, drzewa i ptaki, jak w prywatnym ogrodzie.





Różne ciekawe dekoracje na każdym kroku.




Zdziwiłam się, że już tak ładnie kwitną niektóre drzewa, przecież to początek lutego dopiero, nawet w tutejszym klimacie to trochę nietypowe.




Zdecydowanie to bardzo przyjemne miejsce... Do następnego razu!