środa, 25 maja 2022

Ponownie na pokładzie!


Po kilkuletniej przerwie udało nam się ponownie postawić nogi na pokładzie żaglowca "Royal Clipper" i nawet zostać tam na mini rejs, z Monako do Cannes. Wszystko było jak dawniej, poza tym że zaraz po wejściu musiałyśmy poddać się testowi na COVID 19 (takie teraz są procedury na statkach pasażerskich). Na szczęście nie byłyśmy zarażone, więc można było spokojnie przebrać się na kolację. Potem koktajl w barze słuchając gry pianisty i można schodzić na dół do restauracji. Wszystko było smaczne, obsługa bardzo miła i nawet przez chwilę można było zapomnieć, że była jakaś pandemia i statki cudem dały radę ją przeczekać, nie zarabiając na utrzymanie firmy. A że właściciel wyłożył na to wiele milionów to już inna sprawa...

W Monako statki zwykle nie stoją przy kei i trzeba podpłynąć do nich małą łódką. Można wtedy podziwiać je w pełnej krasie.


Koktajl przed kolacją w "Piano Barze".


A następnego dnia po śniadaniu, opalanie na pokładzie. Tego dnia prawie wszyscy pasażerowie kończyli swój rejs a nowi jeszcze nie wsiedli, więc wygląda jakby nikogo tam poza nami nie było. Cały pokład dla nas!











 No i trzeba było wracać do domu... Ciekawe, kiedy znowu się uda???

piątek, 20 maja 2022

Fotogeniczny kąt

Czasem lubię się pobawić aparatem (również w telefonie choć jednak często tym tradycyjnym) i porobić różne zdjęcia, a jeśli trafi się jakiś ładny kącik do sfotografowania to tym bardziej… To w pokoju Emi jest takie miejsce zachęcające do zrobienia zdjęcia. Stare lustro kupione za bezcen w lokalnym sklepie z rupieciami (nie antykami, ogólnie są tam stare graty ale jak widać można znaleźć też coś ładnego ). Przy oknie jest dobre światło więc można tam pstryknąć nawet niezłe selfie…



Emi lubi takie sentymentalne drobiazgi z dawnych lat i powstaje z tego przyjemna całość.  Co ciekawe, to kiedyś nie chciała mieć w swoim pokoju wielu zabawek i maskotek. Seria zwierzęcych figurek Sylvanian Families, która zawsze mi się podobała nie robiła na niej wrażenia i nie chciała nigdy tego mieć. Za to teraz bardzo je lubi i kupuje często coś nowego. Najwyraźniej z wiekiem upodobania się zmieniają...





poniedziałek, 16 maja 2022

A kuku!

 Jestem! Trochę mnie tu nie było, od Wielkanocy. Czas jakoś tak szybko zleciał i nie miałam w sumie co tu pisać…

U nas wszystko dobrze. Olek dużo podróżuje, dzieci chodzą do szkoły, mój kurs się skończył. Powoli zaczyna się lato, słońce już intensywnie świeci i niektórzy już spędzają czas na plaży. Niedługo pokaz taneczny Lidki, po kilkuletniej przerwie znowu może odbyć się bez przeszkód. Od dziś nie trzeba we Francji nosić masek w stołkach transportu, oby już nigdy to nie było konieczne.

No i na koniec nowa wiadomość - od piątku mamy sąsiadów! Wprowadziła się para młodych ludzi, brat i siostra a ich rodzice będą tu czasem przyjeżdżać na jakiś czas. Pierwsze wrażenie pozytywne, sympatyczni i nie mają psa. Poprzednia sąsiadka miała uciążliwie hałasującego małego pieska, który trochę zatruwał nam życie. Lubię psy ale lubię też pospać dłużej w sobotę bez szczekającej pobudki…