wtorek, 18 listopada 2014

Słońce jednak świeci

W ciągu kilku ostatnich tygodni mieliśmy tu bardzo dużo deszczu. Ulewa szalała całymi nocami i nie chciała się skończyć. W okolicy były podtopienia i powodzie. U nas na szczęście nic groźnego się nie wydarzyło. Za to odwołano mecz Emi w Antibes, bo dach sali gimnastycznej okazał się nieszczelny i woda kapała na parkiet. Dowiedzieliśmy się o tym niestety dopiero na miejscu, czyli 50 km stąd. A jaka była nasza radość, kiedy okazało się, ze w niedzielę od rana pięknie świeci słońce i jest naprawdę ciepło! Ludzie od razu tłumnie wylegli na spacery, my oczywiście też.





7 komentarzy:

  1. Cześć, Sylwia chciałam spytać co to za laska obok Ciebie, a to Emilka... Pozdrawiamy z jesiennej Gdyni.Kinga

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas yez dzisiaj bylo pieknie,ale niestety nie mam czasu na spacery gdyz pracuje:)Tak czy siak lepiej jest w sloncu niz w deszczu.Zaglebie sie w czytaniu jutro a na dzisiejszy wieczoc pozdrawiam serdecznie z Hyeres:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pozdrowienia z Hyeres! Niedawno tam byliśmy przejazdem. Miło mi widzieć, że na mój blog zagląda ktoś z poza rodziny. Witam i zapraszam do czytania. Też pozdrawiam!

      Usuń
  3. Ja też nie poznałam Emki, panenka

    OdpowiedzUsuń
  4. Prosze bardzo:)Kolezanka zakochana w Menton polecila mi Twojego bloga;W slonecznej Italii tez cie czytaja:)Mi brakuje czasu na chwile obecna na prowadzenie bloga.Mam jednego ale niestety poszedl w odstawke wiec wiem jak to jest.Czasami praca dominuje wieksza czesc zycia prywatnego i wowczas nie ma czasu na 'przyjemnosci':)Dzieki tobie nabraam ochoty na wizyte w VENTIMIGIII,dzis rozmawialam o podrozy z mezem.W koncu to tylko 2godz i na taki fajny targ warto sie wybrac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miły komentarz! Jak miło! Cieszę się, że udało mi się zachęcić kogoś do przyjazdu w nasze okolice. Dla mnie blog jest właśnie sposobem na sensowne spędzanie czasu, bo obecnie nie pracuję. Pozdrawiam!!!

      Usuń
  5. W 'wasze' to moze nie bo Menton to tylko wzgledem cytryn mnie zacheca od dawna.We wloskie okolice-o tak tak zachecilas:))))Ja chcialabym sobie tak niby 'bezczynnie' posiedziec w domu.Jestem wowczas bardzo kreatywna i zapewne znalazabym czas na prowadzenie jakiegos kulinarnego-podrozniczego-zyciowego bloga.Na dzien dzisiejszy sil mi brak;(Pozdrawiam i zapraszam na kawke do Hyeres.Jak bedziecie to napisz prosze wczesniej-byc moze sie umowimy i pokaze wam miejsca o ktorych zapewne nie macie pojecia?;))))

    OdpowiedzUsuń