sobota, 22 maja 2021

Otwarte

Po wielu długich tygodniach doczekaliśmy się: muzea, kina, sklepy i ogródki gastronomiczne otwarte! Żeby uczcić to wydarzenie idziemy dziś na obiad do restauracji przy plaży. Nie jest niestety słonecznie, ale w miarę ciepło, więc będzie chyba przyjemnie jeść na dworze... No cóż, nie można mieć wszystkiego, cieszę się z tego co jest. 

W naszej lodziarni nowe krzesła i parasole, w pięknym, soczystym kolorze. Wygląda to bardzo zachęcająco, choć oczywiście nikogo nie trzeba zachęcać - wszyscy wiedzą jakie one pyszne!


Mc Do też się ładnie wyszykował na otwarcie.

Pierwszego dnia "wolności" ludzie tłumnie zasiedli przy stolikach kawiarnianych i dla mnie widok ten wcale nie wydawał się dziwny, mimo że od jesieni nie było czegoś takiego we Francji. W Monako tak, ale tam mają inne zasady. Ludzie siedzący w kawiarniach to nieodłączna część krajobrazu krajów śródziemnomorskich.

W sklepach od razu też mnóstwo ludzi. W czwartek byłam w Nicei i przed Zarą była kolejka na kilkadziesiąt osób! Jak bardzo ludzie są spragnieni nowych ciuchów? Ja bym nie czekała ale niektórym najwyraźniej bardzo zależy. W innych sklepach mnóstwo przecen, bo kolekcja wiosenna nie miała możliwości się sprzedać. Dla klientów to oczywiście super okazja. Też skorzystałam i kupiłam kombinezon, który mi się już wcześniej podobał, teraz za pół ceny.


A tymczasem wszędzie pełno też letnich rzeczy, do wyboru do koloru - tylko co wybrać???
















Dobrze, że wracamy do normalności...

wtorek, 11 maja 2021

Różne różności

Pogoda powoli robi się prawdziwie wiosenna, mam na myśli piękną słoneczną wiosnę na Lazurowym Wybrzeżu, choć sporo mamy pochmurnych dni w tym roku. Na szczęście, gdy świeci słońce, to czuć już prawie lato. I to jest najlepszy czas tutaj, bo nie ma jeszcze upałów, a przyjemnie można spędzić czas na dworze, w cienkim ubraniu, czy pójść na plażę. Kąpiel w morzu jeszcze mi się nie udała, bo woda lodowata, a nie lubię takiej. Może za tydzień będzie lepiej. 




Prawdziwy skarabeusz na moim balkonie! Mienił się pięknie na złoto-zielono, całkiem jak okaz z muzeum egipskiego, tylko żywy, choć mało ruchliwy. Posiedział i nagle odleciał ku mojemu zaskoczeniu - nie wiedziałam, że potrafi latać.


Ten widok nigdy mi się nie znudzi... Wieżowce i bardzo gęsta zabudowa to Monako.



A to nasz lokalny, elegancki nowy basen, zbudowany w miejsce starego, w którego kopułę trafił kiedyś piorun i go spalił. Mieszkaliśmy kiedyś obok tego miejsca.



poniedziałek, 10 maja 2021

Szczepionka

Ubiegły tydzień upłynął pod znakiem szczepienia. Generalnie we Francji oficjalnie nie było jeszcze szczepień dla naszej grupy wiekowej. Jednak ktoś nam powiedział, że są miejsca, w których szczepi się młodsze osoby, jeśli są szczepionki. Trzeba pójść i dowiedzieć się na miejscu i może się udać. Tak więc we wtorek poszłam do lokalnego centrum szczepień i udało mi się zapisać nas na 8 maja. No i nieoczekiwanie jesteśmy już po pierwszej dawce, i czujemy się bardzo dobrze. Niezła niespodzianka, bo w sąsiednim Monako niektórzy ludzie po pięćdziesiątce wciąż czekają na swoją kolej. A myśleliśmy, że to właśnie tam akcja szczepień potoczy się najszybciej i najsprawniej, skoro to takie małe i bardzo bogate państewko. Tymczasem jest inaczej. Nasza druga dawka jest zaplanowana na 16 czerwca. Super się cieszę, bo to oznacza wakacje w pełnej ochronie szczepionki. Teraz jeszcze dzieci, ale pewnie niedługo to się uda.



poniedziałek, 3 maja 2021

Jest nadzieja

Po kilku tygodniach marazmu, ferii i szkoły w domu, w pochmurnej i deszczowej pogodzie (która pozbawia meteopatę - czyli mnie - wszelkiej energii do robienia czegokolwiek) jest poprawa sytuacji! Na szczęście. Wczoraj było pięknie i ciepło, można było trochę z przyjemnością się poruszać na świeżym powietrzu, wystawić twarz do słońca i podładować baterie. Jest też ogólna zmiana, bo od dziś dzieci wróciły do szkoły, można pojechać dalej niż 10 km a za dwa tygodnie otworzą się sklepy, ogródki kawiarniane i muzea. Nareszcie! Ostatnio już tak żyłam z dnia na dzień, bez pomysłu i ochoty na zrobienie czegokolwiek poza niezbędnymi zakupami, sprzątaniem i gotowaniem. To ostatnie na dodatek wciąż mocno utrudnione bo mamy zepsuty piekarnik, a ja często przygotowuję w nim dania obiadowe, kiedy działa. Będziemy mieć niedługo nowy, ale jak widać w pewnych okolicznościach taki zakup trwa całe tygodnie we Francji. Przypomnę, że mieszkamy w wynajętym mieszkaniu i takie sprawy załatwia agencja nieruchomości w porozumieniu z właścicielem domu. 

No ale koniec z narzekaniem. Teraz ma być tylko lepiej.

Z tymi chmurami też było ładnie...


.. .ale zdecydowanie wolę słońce, chociaż niektórym już było za ciepło, co widać po minie...


Olek popływał na desce a potem dał się na mówić na wejście do wody, ale była lodowata, po chwili już wyszedł.















Maj dobrze się zaczął, oby tak było dalej.