poniedziałek, 28 kwietnia 2014

W Awinion (ale nie na moście)

W sobotę rano wybraliśmy się na wycieczkę do Prowansji. Dokładnie całą trasę opiszę jutro, na razie kilka fotek z Awinionu. Miasto o niepowtarzalnym klimacie. Piękne jasne budowle, dużo wąskich, urokliwych uliczek z nietuzinkowymi butikami i restauracjami. Co kawałek duże, tętniące życiem place. Ogólny klimat starego miasta jest bardzo przyjemny - od razu czuć, że od wieków było to centrum artystyczno-kulturalne. Bardzo nam się tam podobało.
Na słynnym moście nie byliśmy, widzieliśmy go tylko z boku. Jest on nieduży, brak znacznej części (na skutek powodzi), trzeba kupić bilet, żeby na niego wejść. Zadziwiające skąd ta światowa sława. Jest tyle piękniejszych i bardziej okazałych mostów na świecie, które nie są w połowie tak znane, jak ten w Awinion.
Na pierwszym zdjęciu Pałac Papieski. Ogromny i przerażający, myślę, ze takie właśnie uczucie miał wzbudzać wśród zwykłych ludzi dawno temu.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz