wtorek, 8 kwietnia 2014

Trzęsienie ziemi!

To było wczoraj wieczorem. Olek już się położył do łóżka, bo jest trochę chory, ja oglądałam na kanapie w salonie film, dzieci jeszcze czymś się zajmowały a tu nagle czuję, że moja kanapa się lekko rusza! Patrzę na wyprane rzeczy suszące się obok na suszarce  a one się bujają. W sypialni rzeczy na wieszakach w szafie zaczęły hałasować, a u dzieci poruszyły się obrazy. Zaczęliśmy pytać: co to, co to, czy wy też czujecie? Po chwili wszystko minęło. Czyżby trzęsienie ziemi??? Dziś znalazłam informację, że to właśnie było to. Epicentrum całkiem niedaleko od nas. W różnych artykułach piszą o panice - tu nic takiego nie było. Teraz natomiast jestem już pewna, że niedawno też coś podobnego tu się wydarzyło, tylko w mniejszej skali. Czytałam sobie w łóżku, Olka wtedy nie było w domu, a nagle poczułam, że łóżko się jakby lekko buja. Dzieci spały, więc nie miałam z kim tego skonsultować. Pomyślałam, że może mi się coś wydawało. A to było podobne odczucie jak wczoraj, tylko słabsze i krótsze.
Wracając do wczorajszego wydarzenia, nie ma żadnych szkód, jednak zaczęliśmy się zastanawiać,jak się w takiej sytuacji zachować. No i czy na 5 piętrze jest bardziej, czy mniej bezpiecznie? Mam nadzieję, że nie będzie trzeba się o tym przekonać osobiście.

Na zdjęciu inne dziwne zjawisko z wczorajszego dnia, wilgotna mgiełka z fontanny w Nicei, tej samej, co niedawno tu pokazywałam.


4 komentarze:

  1. Jakieś niesamowite rzeczy tu piszesz. Ja bym umarła ze strachu, sama w domu a tu łóżko i obrazy mi się ruszają....

    OdpowiedzUsuń
  2. haha, Kamila ma rację. A pamiętasz Sylwia jak Ci się alarm włączył w domu jak byłaś sama? Może ta mgiełka to była taka zapowiedź tego trzęsienia jak w amerykańskich filmach katastroficznych. Kinga.

    OdpowiedzUsuń
  3. To ciekawa myśl!Te ruchy były takie delikatne, że nie było się czego bać. pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń