sobota, 12 kwietnia 2014

Znowu sobota?

Strasznie szybko leci czas - znowu sobota dziś i jak to ostatnio często bywa, drużyna Emi gra mecz. Na szczęście tym razem tu u nas. Bardzo lubimy te meczowe wyjazdy, dzięki którym zawsze coś nowego zwiedzimy, ale dzisiaj nie ma Olka a ja nie mam nawigacji w samochodzie więc taki wyjazd w nieznane mógłby być dla mnie trudny.
Jak już jestem w temacie samochodowym, to przypomniała mi się rozmowa z dziećmi, jakiś czas temu. Dziewczyny mówiły, jaki samochód chciałby mieć jak dorosną. No i Lidka mówi: "na pierwszym miejscu to ten niski czerwony z konikiem na znaczku (Ferrari), a na drugim miejscu białe Porsche (!)". Brzmi to pewnie dziwnie, ale dla nich to teraz normalne, bo tu na ulicy często się takie samochody widzi. Jadąc przez Monako, mija się salony większości luksusowych marek. Ceny takie, że czasem aż trudno uwierzyć, ale to nie przeszkadza wielu ludziom najwyraźniej. Dla mnie to wszystko jest dziwne, bo ile wart może być samochód? No ale pewnie ja nigdy tego nie zrozumiem. Samochody to część atrakcji turystycznych w Monako. Nieraz widziałam ludzi z aparatami, którzy stoją przy ulicy w bardziej luksusowych miejscach i czekają, aż nadjedzie jakieś cacko, żeby zrobić zdjęcie. No i nie muszą długo czekać. Najlepsza "wystawka" jest przed kasynem i sąsiadującym Hotel de Paris, prawdziwe targowisko próżności! U mnie zwykle wywołuje to różne przemyślenia, o tym co jest w życiu ważne. Wniosek zawsze taki, że dla każdego są to inne rzeczy. I na tym zakończę.



Nam najbardziej podobają się stare samochody, świetnie utrzymane, których też sporo tu można zobaczyć.



A dla nas nasza Lilka (tak ją nazwały dziewczyny) i tak jest najlepsza...





1 komentarz:

  1. A dla mnie,osoby która żyła wiele lat bez prawa jazdy,potem nie mogła zdać egzaminu-najlepsze jest to ,że wogóle jadę samochodem. Jasne,że jak przesiadłam się ze starego na nowy to było mi lepiej,ale dlatego ,że łatwiej się prowadziło. Zawsze jak jest zła pogoda,leje i wieje -niezminnie powtarzam w myślach "jak dobrze że jadę samochodem zamiast iść czy stać na przystanku" i dla mnie to jest najważniejsze wciąż.

    OdpowiedzUsuń