sobota, 4 kwietnia 2015

Święta "last minute"

Po przeprowadzkowym zamieszaniu, w końcu trzeba było zająć się przygotowaniami świątecznymi.
Wczoraj robiliśmy zakupy, dziś trochę sprzątaliśmy i ja pracowałam w kuchni. Oczywiście też byliśmy na święceniu jajek, w Monako ale po polsku.
W mieszkaniu nie jest bardzo czysto ale trudno - jesteśmy zmęczeni. Za to jest sernik i mazurek, będzie też jarzynowa sałatka i pieczony schab ze śliwką do jedzenia na zimno. A poza tym dużo odpoczynku. Wesołych świąt!



 Oto mój sernik przed...



 ...i po ozdobieniu


A tutaj mazurek



1 komentarz: