czwartek, 1 października 2015

Jestem!

Komputer działa, mam nadzieję, że tak będzie nadal.

Tu wszystko w porządku. pogoda zrobiła się już bardziej jesienna. Od wczoraj mocno wieje i jest pochmurno. Trzeba wyciągać cieplejsze rzeczy z szafy... albo kupić w końcu wełniane poncho, na które mam apetyt od dawna, ale wybrane przeze mnie ktoś mi wykupił przede mną zeszłej jesieni. Na szczęście wypatrzyłam inne ładne i zamierzam lada dzień się po nie wybrać, póki jest w sklepie.

W szkole u dzieci ogólnie wszystko dobrze, już niedługo ferie... Dwa tygodnie wolnego, zaczynając od 18 października! Nic dziwnego, że dzieci we Francji lubią szkołę. W większości spędzimy ten czas w domu, bo dzieci "chcą się ponudzić" jak mówi Emi. Mamy w planie tylko wyjazd na weekend do Lyon, na głosowanie w tamtejszym konsulacie i przy okazji zwiedzanie tej tak zwanej "kulinarnej stolicy Francji". Trzeba więc zabrać luźne rzeczy... Będziemy jechać po raz pierwszy TGV. Już nie mogę się doczekać, bo bardzo lubię podróżować pociągiem, no a takim to jeszcze nigdy nie jechałam. Kilka dni temu okazało się, że będzie można głosować również w Antibes, które jest znacznie bliżej niż Lyon (dzwonił do nas konsul, co nas pozytywnie zaskoczyło).  Jednak my mamy już kupione bilety, a poza tym będzie ciekawa wycieczka przy okazji. Oczywiście zrobię dużo zdjęć i pokażę wszystko potem tutaj.

Ostatnio tak się złożyło, że byłam na jednym żaglowców w ciągu dnia i tez wieczorem, więc oto kilka zdjęć.





Kabina właściciela firmy, również dostępna dla pasażerów


1 komentarz:

  1. Tgv -hmmm....to ja chyba zrobię sobie namiastkę i pojadę "naszym pendolino" gdzieś. Zazdrościmy ferii. U Julki w szkole akurat okres kartkówek i sprawdzianów. I jedynka nagle wpadła też...niestety.

    OdpowiedzUsuń