wtorek, 20 października 2015

Jak dobrze mieć ferie...

Tu we Francji rozpoczęły się ferie jesienne. Dwa tygodnie! Jeszcze się dzieci nie zdążyły zbytnio zmęczyć chodzeniem do szkoły, a tu już wolne. Można się wyspać i korzystać do woli z pogody, która tutaj zapowiada się na ten czas piękna, codziennie 19 stopni, słonecznie. Gdybym nie była po kuracji antybiotykiem (zapalenie zatok) to na pewno jeszcze popływała bym w morzu, tak jak rok temu o tej porze, bo woda wciąż jest dosyć ciepła. Wtedy pływaliśmy do listopada. Na naszym tarasie bardzo przyjemnie siedzi się z rana, kiedy słońce ogrzewa gołe stopy, póki nie przejdzie za róg domu. Ta pora roku jest tu bardzo przyjemna, choć nie tak kolorowa jak kilkadziesiąt kilometrów dalej w górach, ale o tym napiszę następnym razem.

No i podczas ferii można się wystroić tak jak się chce...






Ktoś wpadnie na herbatę?

1 komentarz:

  1. Zatoki miałaś chore? Nie chorowałaś chyba nigdy na zatoki? Dobrze, że już lepie, ale uważaj na się.
    Lidka widać że zadowolona ( na razie), za chwilę zatęskni za szkołą. Najmodniejsza jak zwykle. U nas chłodny, po
    nury dzień, lepiej nie wychodzić.
    Stolik kupiliście na taras? Ten Wasz ogródek jest bardzo urokliwy, taki na żywioł, mnie się bardzo podobał.

    OdpowiedzUsuń