wtorek, 3 czerwca 2014

Jedenastka!

Jedenaście lat temu, jak przez ścianę usłyszałam : córka, godzina urodzin 4.30. Potem zapadłam w ciemność...
Brzmi to dziwnie, ale tak było. Podczas cesarskiego cięcia najpierw zostałam uśpiona nie do końca (ku mojemu przerażeniu!) więc mogłam co nieco czuć i słyszeć, a  dopiero po wyjęciu dziecka dostałam całkowitą narkozę. Myślałam, że to jakiś błąd, bo trochę czułam rozcinanie brzucha i chciałam się poruszyć żeby jakoś to zasygnalizować, jednak nie udało się. Pomyślałam, że może tak czują się ludzie, którzy zapadli w śpiączkę... Po operacji lekarz mi powiedział, że tak robi się specjalnie, dla dobra dziecka.

No więc dziecię się narodziło i ma już dziś 11 lat! Sto lat, sto lat...


























3 komentarze:

  1. To to samo dziecko? co usta koralowe ma? Jeszcze raz milion buziaków urodzinowych, dla Mamy też. Pozdrawia Babcia W.

    OdpowiedzUsuń
  2. W TEN ważny dzień - najserdeczniejsze życzenia dla Emilki, wiele radości, miłości i realizacji wszystkich marzeń!!! składają "byli sąsiedzi". PS. właśnie obejrzałam sobie kilka fajowych zdjęć, jak ta 11-letnia panna miała raptem pół roczku :-) Pozdrawiam Was wszystkich bardzo gorąco. Iwona

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dziękujemy i pozdrawiamy!!!

    OdpowiedzUsuń