piątek, 16 sierpnia 2013

Znowu po zakupy...

Kilka dni temu wybrałyśmy się z dziewczynami do Nicei, żeby kupić im kilka rzeczy do udekorowania pokoi.
Pojechałyśmy pociągiem dosyć wcześnie rano, żeby zdążyć przed upałem. Na szczęście ten poranek był trochę pochmurny, a nawet przez chwilę popadał deszcz, więc nie było zbyt gorąco.


Pierwsze wrażenie po wyjściu z dworca w Nicei było nieprzyjemne, ponieważ jest tam ogromny remont przydworcowego placu, więc jest tam plac budowy i ogromny hałas młotów pneumatycznych. To wszystko w połączeniu z tłumem ludzi przepychających się przez wąskie przejścia dookoła ogrodzenia z siatki stwarza okropne wrażenie, no ale wiadomo, że to tylko przejściowe. Na szczęście do głównej ulicy handlowej nie jest z tamtego miejsca daleko i już po paru minutach oglądałyśmy wystawy sklepów...
Trafiłyśmy do wspaniałego, bardzo dużego sklepu z artykułami dekoracyjnymi do domu, w najróżniejszych stylach, byłyśmy tym zachwycone, a dziewczyny nie chciały z niego wyjść (www.maisondumonde.com).

W końcu kupiłyśmy co było trzeba (kapy na łóżka, kilka poduszek i frędzelki do powieszenia w oknach) i można było wracać do domu, bo miałyśmy wielkie siaty. Tym bardziej, ze zrobiło się już bardzo ciepło a jest to tym trudniejsze, że w każdym sklepie jest klimatyzacja i częsta zmiana temperatury przy wchodzeniu i wychodzeniu jest dosyć męcząca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz