Na miejscu okazało się w pierwszej chwili, że Lidka jest trochę za mała, ale jak powiedzieliśmy, ze ma 6 lat, to na szczęście dostała pozwolenie żeby wejść.
Na początku było szkolenie na temat używania sprzętu i zachowania na różnego rodzaju konstrukcjach zawieszonych między drzewami. Lidka miała trochę trudności z obsługą karabinków do zaczepiania lin bo ma małe dłonie, ale poradziła sobie pomagając drugą ręką. Teraz można było już ruszać w trasę, która obejmuje 3 etapy. Zielony najłatwiejszy, następny niebieski, trochę trudniejszy ( już nie dla najmłodszych) oraz czerwony dla dorosłych lub tych którzy sobie bardzo dobrze radzili na dwóch wcześniejszych odcinkach.
Emilka i Kuba dostali pozwolenie od instruktorów, żeby wejść na czerwona trasę, która była naprawdę trudna i zawieszona na dużej wysokości. Wszytko dobrze się skończyło, pod okiem obsługi parku, dopiero po zejściu Emi powiedziała, że nie wiadomo dlaczego cała się trzęsie...
Ale zuch-dziewczyny! Wy też próbowaliście? Kinga.
OdpowiedzUsuńGdybym musiała to bym poszła ale wolałam patrzeć z dołu...
OdpowiedzUsuń