czwartek, 29 sierpnia 2013

Park linowy

Blisko Alassio znajduje się park linowy Solleone , do którego postanowiliśmy pojechać, bo nasze dzieci uwielbiają tego rodzaju atrakcje. Usytuowany jest on prawie na szczycie wysokiej góry, więc dojazd był bardzo ciekawy, krętą uliczką pod górkę, z pięknym widokiem na miasteczko i morze (co widać na zdjęciu w poprzednim wpisie).
Na miejscu okazało się w pierwszej chwili, że Lidka jest trochę za mała, ale jak powiedzieliśmy, ze ma 6 lat, to na szczęście dostała pozwolenie żeby wejść.
Na początku było szkolenie na temat używania sprzętu i zachowania na różnego rodzaju konstrukcjach zawieszonych między drzewami. Lidka miała trochę trudności z obsługą karabinków do zaczepiania lin  bo ma małe dłonie, ale poradziła sobie pomagając drugą ręką. Teraz można było już ruszać w trasę, która obejmuje 3 etapy. Zielony najłatwiejszy, następny niebieski, trochę trudniejszy ( już nie dla najmłodszych) oraz czerwony dla dorosłych lub tych którzy sobie bardzo dobrze radzili na dwóch wcześniejszych odcinkach.
Emilka i Kuba dostali pozwolenie od instruktorów, żeby wejść na czerwona trasę, która była naprawdę trudna i zawieszona na dużej wysokości. Wszytko dobrze się skończyło, pod okiem obsługi parku, dopiero po zejściu Emi powiedziała, że nie wiadomo dlaczego cała się trzęsie...










2 komentarze:

  1. Ale zuch-dziewczyny! Wy też próbowaliście? Kinga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdybym musiała to bym poszła ale wolałam patrzeć z dołu...

    OdpowiedzUsuń