Pierwsza plaża, na której mogliśmy wysiąść ze statku podobała nam się, choć jak się potem okazało, nie była zbyt atrakcyjna, w porównaniu do innych. Woda była ciepła i przejrzysta, duże muszle na plaży, piasek dosyć jasny ale nie bardzo miękki. Dziwne ptaki łowiące ryby z wody i przyjemna karaibska muzyka z plażowego baru. Spokój i relaks.
Kto mnie w końcu zakopie?
Każdy się relaksuje, tak jak lubi...
Widok na drugą stronę zatoki
Wysepka tu, inna tam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz