sobota, 16 stycznia 2016

Marche w Menton

W każdą sobotę rano, Lidka ma lekcję tańca, więc trzeba razem z nią pojechać do Menton. Na początku nie byłam zbyt zadowolona z tego, że zamiast długo spać i chodzić po domu w szlafroku do 11, trzeba wstać trochę wcześniej i wybrać się do miasta.
Na szczęście okazało się, że w Menton w sobotę rano jest bardzo przyjemnie. Dużo sie tam wtedy dzieje, ludzie robią zakupy, spacerują i przesiadują w kawiarniach od rana. Można kupić swieże ryby, warzywa i owoce, kwiaty czy pieczywo. Mam kilka swoich ulubionych małych sklepów, do których wtedy chodzimy, ale można też wszystko kupić na targu, który mieści się w bardzo starym budynku, niedawno pięknie odnowionym. Panuje tam przyjemna, hałaśliwa atmosfera, mieszają się różne zapachy: przypraw, serów, pieczywa i ryb. Dookoła tego targu są też stragany na dworze. Na niektórych z nich starsze panie sprzedają skarby ze swoich ogródków, jaja, domowe przetwory i oliwy.







2 komentarze:

  1. mmm, prawie czuć zapachy jedzenia, kwiatów i wszystkich pyszności, zazdraszczam

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie. Tam jeszcze mnie nie zaprowsdziłaś. A u nas zima i łyžwy na jeziorze.

    OdpowiedzUsuń