wtorek, 15 września 2015

Wycieczka do innej pory roku

W niedzielę wybraliśmy się na przejażdżkę i spacer. Po drodze zdecydowaliśmy, że pojedziemy do Sospel - niedużego miasteczka położonego kilkanaście kilometrów od naszej miejscowości, w górach. Przejeżdżaliśmy już przez to miejsce jeden raz, wracając kiedyś z Limone Piemonte inną drogą niż zwykle.
 Pogoda była zmienna, z rana mocno padało i była burza, ale potem się wypogodziło. Jednak mieliśmy oczywiście ze sobą kurtki przeciwdeszczowe na wszelki wypadek.
Sospel okazało się być uśpionym małym miastem, jednak z przyjemną, lekko tajemniczą atmosferą. Starówka typowa dla włoskich miasteczek w okolicy (dziś to należy do Francji ale kiedyś były to włoskie tereny). Domy kolorowe, bogato zdobione, bardzo stare ale wciąż ładne. Rynek z pięknym kościołem. Przez środek miejscowości płynie rzeka i sporo budynków stoi na jej brzegu. Bardzo mi się tam podobało - oczami wyobraźni widziałam jak można by to miejsce trochę ożywić, ozdobić kwiatami itp. Na szczęście widać, że podjęto działania, żeby to wszystko nie popadło w ruinę - tu i ówdzie wyremontowane kamienice, odnowione chodniki, ładne zaułki. Takie miejsce jest według mnie idealne dla osób, które lubią wypoczywać z dala od zgiełku dużego miasta, z ładnymi widokami dookoła i możliwością spacerów po okolicznych niewysokich górach.
Co było ciekawe, to (jak widać na zdjęciach) było tam bardzo jesiennie. Pochmurne niebo, suche liście na chodnikach, potem zaczęło też padać. Trochę smutno, ale ciekawie i tak bardzo inaczej od tego co mamy na co dzień - mimo, że mieszkamy przecież całkiem blisko.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz