piątek, 12 września 2014

Kręci się

Rok szkolny rozpoczął się na dobre. Lidka jest w drugiej klasie, która tutaj nazywa się CE1. W tym roku nasza młodsza czuje się już w tej szkole bardzo dobrze, więc nie ma z nią żadnego problemu. Na razie dzieci dostają bardzo mało prac domowych. Mam nadzieję, że w tym roku obejdzie się bez wszy(!). Rok temu już po kilku dniach w szkole dzieci się zaraziły. No i jak się okazało to jest tutaj normalne na początku roku szkolnego - w witrynach aptek już widać wielkie reklamy najlepszych środków na te insekty...brrr!

Emi jest w nowej szkole, w szóstej klasie college (czyli naszego gimnazjum). Co ciekawe, to następna klasa będzie się nazywała "piąta" i tak dalej, a po dojściu do zera na koniec liceum będzie matura. Ktoś mi powiedział, że w tej szkole 100% uczniów zdaje egzamin dojrzałości. Institution St. Joseph (tak się ta szkoła nazywa) słynie w okolicy z wysokiego poziomu. Oby nasza Emi dała radę - jak na razie nie ma problemów językowych. Ostatnio nawet pomagała zrobić ćwiczenie z francuskiego chłopcu, który koło niej siedzi, bo sam nie wiedział jak ... No a  z angielskiego jest najlepsza w klasie. Jedyne co mi się nie podoba na razie w zwiazku z tą szkołą to to, że lekcje prawie codziennie zaczynają się o 8.00 - w zeszłym roku była to 8.30 i to jest rano duża różnica niestety. No ale co zrobić - ja kiedyś chodziłam czasem na 7.05!
Poniżej kluczyk do szkolnej szafki Emi - breloczek oczywiście własnej roboty. Te ludki poniżej też!





W tym roku większość francuskich szkół pracuje w środy. Przez bardzo wiele lat było to dzień bez lekcji, natomiast w tym roku szkolnym nastąpiła zmiana. Lekcje odbywają się jednak tylko przed południem i połowa dnia została wolna. Lidka będzie miała wtedy zajęcia z pływania synchronicznego w basenie koło naszego domu - pierwsza lekcja w przyszła środę. Poza tym Lidzia chodzi też 2 razy w tygodniu do szkoły tańca na zajęcia hip-hop w poniedziałki oraz tańca połączonego z gimnastyką w soboty rano. Bardzo jej się tam podoba co mnie cieszy, bo w zeszłym roku mieliśmy z tym problem.
Emi kontynuuje treningi w koszykarski klubie RCM a do tego 2 razy w tygodniu ma korepetycje z francuskiego, więc też jest prawie codziennie zajęta. Na szczęście tak się wszystko nam dobrze ułożyło, że piątkowe popołudnie jest wolne - co jest wspaniałe, bo wreszcie można odetchnąć po całym tygodniu. Uffff!


























2 komentarze:

  1. Hej, Zosia jest pod wrażeniem ludzików z gumek zrobionych przez Emilkę. To teraz wielki szał na bransoletki z gumek, ale ludziki - tego jeszcze nikt tu nie zna :-)
    Możemy prosić Emi o jakąś instrukcję? :-)
    Pozdrawiam Was serdecznie,
    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, porozmawiam jutro z Emi, skąd ona wzięła na to pomysł - zwykle oglada w internecie ale ma też specjalną książkę na ten temat. Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń