czwartek, 25 maja 2023

Tgv

 Wybrałam się w podróż do Lyon, żeby odwiedzić Emi, która tam studiuje. Szybki pociąg Tgv jedzie tam ponad  4 godziny z Nicei. Może  być z przesiadką lub bez, ja miałam jedną w Marsyli. 

Na początku podróży okazało się, że na naszej lokalnej stacji nie działa żaden z automatów biletowych, żeby kupić bilet na pociąg do Nicei. Kasa zamknięta, pozostaje zakup online, dosyć skomplikowany ale udało się.

Do pociągu Tgv wsiada się elegancko w Nicei, konduktorzy kierują do odpowiedniego wagonu, którego numer wyświetlony przy wejściu. W środku nie ma oznaczenia jaki to numer wagonu i to powoduje szereg problemów. Spora część pasażerów nie siedzi na wyznaczonym miejscu bo albo pomylili przedział albo po prostu usiedli na lepszym wg nich miejscu które było chwilowo wolne. Ja wsiadłam do wagonu numer 3 po czym żeby się upewnić czy jestem w dobrym miejscu zapytałam młodą kobietę czy to na pewno 3 na to ona mi mówi że to jest nr 2. Dziwne to mi się wydało ale zaczęłam wychodzić i wtedy grupka turystów z dalekiego  wschodu powiedziała do kogoś że zajął ich miejsce. On pokazuje im bilet że dobrze siedzi na to oni mówią, że nie  bo to wagon nr 3 a on ma miejsce w 2. Ja do nich mówię że to przecież nr 2 . Na szczęście obiektywni Amerykanie, którzy siedzieli obok, potwierdzili że to wagon trzeci. Wywiązała  się cała dyskusja, który to wagon i każdy obstawał przy swoim po czym pociąg ruszył i zostali w nim i ci co mieli miejsce w 2 i ci co w 3… Na szczęście wkrótce przyszedł konduktor i wyjaśnił że to jednak nr 3! Prawdopodobnie cyfra 2, która wprowadziła ludzi w błąd to oznaczenie klasy… i wszystko jasne.

Przesiadka w Marsyli przebiegła przyjemnie: mogłam rozprostować nogi i odetchnąć świeżym powietrzem. W hali dworca są prawdziwe drzewa i bardzo mi się to spodobało. A zaraz z głównego wejścia rozciąga się piękny widok na Marsylię. Po tej chwili wytchnienia czas ruszyć w dalszą podróż…






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz