piątek, 20 września 2013

Takie tam

Zauważyłam ciekawą rzecz. Otóż, mimo że mamy tu prawie codziennie piękną pogodę, prawie letnią, to wewnętrzny zegar czuje to, że dotąd o tej porze roku zawsze już mieliśmy jesień. Mam ochotę zawinąć się w koc i wypijać duże kubki herbaty. Organizm się jakby przygotowuje do snu zimowego...
Niestety przyplątał się nam jakiś wirus. Wczoraj Emilka nie poszła do szkoły bo źle się czuła, a Lidka po powrocie ze szkoły miała stan podgorączkowy. Dziewczyny poleżały i dziś już zdrowe - w pełni sił, poszły chętnie do szkoły, bo po południu Emi ma basen a Lidka zajęcia sportowe w dużej sali gimnastycznej (tej samej w której trenuje klub koszykarski Emilki). Dzieci są tam zawożone autokarem, wszelkie koszty pokrywa szkoła. Lidka generalnie uwielbia WF, poniedziałek i piątek to jej ulubione dni w szkole, z tego powodu właśnie. Dostała porządne buty sportowe jest więc bardzo zadowolona (tym bardziej, ze Emi ma takie same, tyle że zawiązywane, bo te Lidzi są na przylepce).
Ja niestety czuję się nie najlepiej, bo dziś chyba moja kolej na chorowanie. Na szczęście jak widać po dzieciach, to nic poważnego ani długotrwałego. Dobrze, że mogę sobie poleżeć, obowiązki domowe nie uciekną (niestety!).
Za 10 dni zaczynam kurs francuskiego, codziennie 4 godziny przez 4 tygodnie, w Nicei. Będę jeździć pociągiem, codziennie na 9. Dobrze, że od dworca idzie się na miejsce niecałe 15 minut - już to sprawdziłam, żeby się pierwszego dnia nie spóźnić. Ciekawe, ile zdążę się w czasie tego kursu nauczyć? Ja jak widzę napisany tekst, to jestem w stanie zrozumieć, o co tam chodzi (prawie codziennie dzieci przynoszą jakieś informacje ze szkoły). Gorzej jakby ktoś mi to samo powiedział, wówczas jestem w stanie wyłapać tylko kilka słów. Na razie uczę się tego co na bieżąco jest mi potrzebne, np. jak mam kupić bilet na pociąg, co powiedzieć u lekarza, czy w sklepie mięsnym. Na szczęście zwykle bywam zrozumiana (hurra!).

Zdjęcie poniżej to jesień w naszym ogródku w Gdyni, rok temu...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz