czwartek, 5 września 2013

Droga do szkoły

Trzeba siły charakteru, żeby jednak nie skręcić na plażę zamiast do szkoły...


3 komentarze:

  1. Jeju jakie piękne niebo. U nas początek roku szkolnego deszczowo i wietrznie.Jak dziewczynki sobie radzą w te pierwsze dni? Moje na razie zadowolone i z uśmiechem:) Pozdrawiam,Kinga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest ok choć niełatwo, bo Emi dużo nie rozumie. Z nauczycielami na szczęście można się dogadać po angielsku. Dziewczyny w klasie Emi od razu ją otoczyły i miło przyjęły. Lidka trochę zawstydzona i nawet popłakała pierwszego dnia ze chce do mamy, bo już się czuła zmęczona, ale w domu mówiła ze jest fajnie. Ona trochę rozumie co Pani mówi, a jak nie to patrzy na inne dzieci i tez już wie.
    Dziś przyjeżdża kolego Olka z synem na parę dni i jeszcze znajomi, którzy są w Nicei na wakacjach wpadną na kawę. Nie nudzimy się...
    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. dziewczynki na tej hulajnodze to jakby wakacje jeszcze mialy....
    fajnie,ze w szkole "klimat"przyjazny:)
    u nas tez wakacyjna pogoda wiec korzystamy i zwiewamy na zagle:)
    caluski k&a

    OdpowiedzUsuń