piątek, 10 kwietnia 2020

Cztery tygodnie w domu

Już od czterech tygodni siedzimy w domu i o dziwo jakoś leci, lepiej niż to sobie wyobrażałam. Wychodzimy na dwór koło domu posiedzieć w słońcu, pochodzić, poskakać. Lidka jeździ na deskorolce, Emi się opala i czyta, ja czasem ćwiczę na balkonie. Wychodzę sporadycznie po warzywa i owoce oraz po pieczywo do piekarni, na piechotę. Mniej więcej raz na dwa tygodnie jadę samochodem po duże zakupy. Trzeba odstać w kolejce jakieś 20 minut, a potem w sklepie jest mniej towaru niż zwykle ale to co jest wystarczy. Czasem nie ma mąki, innym razem chleba na grzanki - papier toaletowy na szczęście znowu jest dostępny.
Dni mijają raczej szybko, czasem z poczuciem zmarnowanego czasu, ale zdarza się, że nie ma się energii na nic. Teraz jest ogólnie przyjemnie, bo pogoda jest ładna. Gorzej będzie jak przyjdą deszcze, może w przyszłym tygodniu tak będzie. Dziś Wielki Piątek, w poniedziałek dowiemy się, jakie są plany na następne tygodnie. Staram się nie martwić co będzie, tylko żyć dniem dzisiejszym. Co ugotować i czy mam z czego? Co dziś wysprzątać czy wręcz przeciwnie nie robić nic dla domu, za to coś dla siebie? W takiej sytuacji człowiek bywa bardziej kreatywny, można wymyślić jakąś nową potrawę, lub nauczyć się czegoś nowego. Zrobiłam pierwszy raz w życiu racuchy - wiem, że to nic trudnego ale jakoś drożdżowe ciasto zawsze budziło we mnie obawy, że nie wyrośnie. Wyrosło bardzo dobrze na, nie było czego się bać... Tak sobie żyjemy powoli, wdzięczni, że wszyscy są zdrowi i praca jest. To jest najważniejsze, a w końcu się doczekamy wolności, która będzie smakować jak kawa na ciepłym tarasie kawiarni, prawdziwe włoskie lody w wafelku, chłodny napój na nadmorskiej promenadzie i tak dalej...


Mini muffiny z czekoladą z naszej piekarni - mała przyjemność na czas odosobnienia

California girl… tylko jej jest aż tak ciepło

My w zamknięciu, a tymczasem wokół prawdziwa wiosna
 Emi w czasie lekcji robi bransoletki z koralików

Chłodny napój wypity na leżaku w słonecznym miejscu to zawsze dobry pomysł, nawet jeśli to tylko woda z dodatkami

Nie można pójść do restauracji, to trzeba urządzić ją w domu. A w wazonie rozmaryn z ogródka - kwiaty niedostępne w okolicy, więc trzeba jakoś sobie radzić...

W końcu przysłano zamówioną kawę, trwało to kilka razy dłużej niż zwykle, ale dobrze, że jest

Expresowa babka jogurtowa, przepis z kuchniaagaty godny polecenia. Zrobiłam ją podczas gotowania obiadu, bez miksera a efekt taki jak miał być: wilgotne, cytrynowe, lekkie ciasto.

No i wszystkie swetry wyprane...

Do następnego razu!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz