Przy zakupie napoju płaci się kaucję za ładny kubek w choinki, zrobiony z grubego plastiku. Żeby odzyskać 1 euro po wypiciu gorącej czekolady czy grzanego wina, wrzuca się go do specjalnego automatu i wypada błyszcząca moneta 1 euro z księciem Albertem, oczywiście. A kubki używane są ponownie. Nie wiem kto i gdzie je myje ale uważam, że to świetny pomysł, dobry dla środowiska. W poprzednich latach używano kubeczków z cienkiego styropianu, więc to wspaniała zmiana.
To widok z karuzeli, na cały jarmark |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz