Nasz stary kalendarz adwentowy ponownie jest w użyciu, pisałam już o nim kilka razy, tu i tu. Ciekawe jak długo jeszcze dziewczyny będą chciały go używać? Obecnie ten "stary dziadek" ma dużą konkurencję - w sklepach zatrzęsienie tego typu kalendarzy. Lidce spodobał się taki z figurkami z Harry'ego Pottera ale był bardzo drogi, więc nie kupiliśmy go, mimo że Lidka bardzo nalegała. No i tak się złożyło, że 4 grudnia byłyśmy w sklepie z zabawkami i wszystkie kalendarze adwentowe przeceniono o 70%, bo już były lekko "przeterminowane". Ale fuks! Tak więc Lidzia ma teraz 2 kalendarze i jest przeszczęśliwa! W przeciwieństwie do tych, który wydali na nie mnóstwo pieniędzy trochę wcześniej...
Jak co roku wyjęłam świąteczne dekoracje. Nie kupuję prawie nic nowego, lubię te stare i nie potrzebuję ich zbyt dużo. Kupiłam tylko pachnące świece w puszce w kształcie jabłek i porcelanowe zawieszki na okno z obrazkami na obu stronach no i świeże poinsecje. Tyle wystarczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz