wtorek, 13 marca 2018

Narciarski relaks

Wróciliśmy z wyjazdu na narty. Bardzo wyspani i dotlenieni, zrelaksowani i wypoczęci. Ja się odłączyłam od świata internecie, co bardzo dobrze mi zrobiło i ani przez chwilę mi tego nie brakowało. Śniegu było bardzo dużo i co zaskakujące, cała podróż w tamtą stronę była pod znakiem śnieżycy, pługów na autostradzie i zamkniętych dróg - co tutaj raczej się nie zdarza. Grunt, że dojechaliśmy cali i zdrowi, na nartach też obyło się bez kontuzji, chociaż każdy zaliczył jakąś wywrotkę. Trochę słońca, trochę mgły, ogólnie wyjazd bardzo udany.


Jednego dnia zaczęliśmy jeździć od samego otwarcia wyciągów, bo po południu miała się zepsuć pogoda i udało nam się (mi i Lidce) zjechać z trasy jako pierwsze tego dnia, na pięknym "sztruksie"!
Ale to była przyjemność! Z góry prosto w chmury...





Ponad chmurami...



2 komentarze:

  1. Super zdjęcia, a to na sztruksie jak nie z tego świata, pozazdrościć tylko, chociaż nie wypada, cieszę się, że mieliście taki wspaniały wypoczynek, pozdrawiam, babcia W.

    OdpowiedzUsuń
  2. ALE SUPER !!! Śliczne słońce, śnieg - bajka ! Nasz wyjazd tego roczny narciarski upłynął niestety pod znakiem mgły i zimna

    OdpowiedzUsuń