Takie ładne zakupy zrobiłam na włoskim targu, że obudził się we mnie artysta i potrzeba, żeby to wszystko uwiecznić. Kiedyś pewnie próbowałabym namalować martwą naturę - dziś wystarczy sięgnąć po telefon... no i malować nie potrafię.
Najlepsza jest ta mała kapustka! I są już szparagi i truskawki z Sycylii. A sałata z ogródka starszej pani.
Ślicznie jak zwykle, Wesołych Świąt drogie Dzieci.
OdpowiedzUsuń