poniedziałek, 7 listopada 2016

Jesień w wielkim mieście

Do Mediolanu pojechałyśmy żeby poczuć atmosferę wielkiego miasta i zobaczyć prawdziwą jesień. Obu tych rzeczy doświadczyłyśmy, aż za bardzo. Już pierwszego popołudnia złapała nas ulewa w drodze do centrum, na piechotę. Ja miałam parasol, dzieci ciepłe kurtki z kapturami, jednak trochę nas zmoczyło i Lidka już była mocno nieszczęśliwa, trzeba się więc było rozejrzeć za jakimś ciepłym miejscem, żeby trochę wyschnąć i napić się herbaty. Wkrótce udało się trafić do przytulnej kawiarni, w tradycyjnym włoskim stylu. A to znaczy że jest tam duży bar, przy którym często ludzie piją szybkie espresso na stojąco, osobne stoisko kasowe, obłożone najróżniejszymi słodyczami, żeby skusić na jakiś mały zakup na koniec. Piękny żyrandol, dużo luster i na półkach eleganckie bombonierki, które również można kupić. Kelnerzy elegancko ubrani, z muszkami i w długich fartuchach (w przeciwieństwie do większości lokali na południu Francji, gdzie obsługa restauracji rzadko ma służbowe stroje, a czasem nawet są w starych t-shirtach, czego nie mogę zrozumieć i znieść!). Ceny mediolańskie - czyli wysokie - ale herbata w czajniczkach ze srebra, gorąca czekolada pyszna, ciepło i przyjemnie więc wszyscy byli zadowoleni.



Za pierwszym razem, kiedy byliśmy w Mediolanie, nie byłam tym miastem zachwycona. Tym razem podobało mi się trochę bardziej. Piękne budynki, szerokie ulice, eleganccy ludzie, dużo dróg rowerowych a na nich szykownie ubrani rowerzyści, również w garniturach i płaszczach. Co się rzuca w oczy to mnóstwo wielkich banków, w większości są to stare, monumentalne budynki.
No i Duomo!





Katedra jest naprawdę przepiękna! Na jednej z wież znajduje się złota figura, która jest podświetlona  i w ciemności wygląda to jakby unosiła się na niebie, co robi niesamowite wrażenie. Trochę to widać na zdjęciu.



Jeździ tu dużo tramwajów, wiele z nich to takie prawdziwe, stare wagony. W jednym nawet była restauracja!




Hotel Armani, prostota i elegancja.

I ta prawdziwa jesień...




Sklepy i wystawy imponujące. Od razu wiadomo, że jesteśmy w stolicy mody.


Na szczęście było dużo parków, żeby trochę odetchnąć i poszaleć na placu zabaw.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz