Trzeba było jednak jakoś spożytkować tę noworoczną energię więc wzięłam się za odgruzowanie sypialni. Nie było tam brudno, bo regularnie odkurzam i myję podłogę, prałam też niedawno zasłony i firany ale za to było tam mnóstwo rzeczy, z którymi nie wiedziałam co zrobić. W rogu stoi fotel i aż się prosi, żeby położyć na niego ubrania, które tam potem leżą i czekają aż ktoś je schowa, a ja tak nie lubię tego robić i zawsze optymistycznie wierzę, że zrobi to ktoś inny albo może schowają się same... No i oczywiśćie cała sterta rzeczy do prasowania, która jakoś dziwnie rośnie zamiast maleć. Na szczęście dzięki kilku fajnym, wspierającym tekstom na temat sprzątania i utrzymania domu w czystości, które przeczytałam na stronie apartmenttherapy.com, w końcu udało mi się trochę ten nieszczęsny pokój zmienić. A tak naprawdę, to wcale nie wymagało to dużo pracy.
Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia przed sprzątaniem, żeby pokazać róznicę, przed i po operacji, ale może w sumie lepiej, bo nie muszę się teraz wstydzić. Ci którzy u nas byli, to i tak wiedzą, jak to wygladało wcześniej i pewnie się zgodzą, że lepiej tego nie pokazywać...
zazdroszcze motywacji i samodyscyliny!No i wyniku pracy!!! ja jakos porzadki odwlekam jak tylko dlugo sie da....a pogoda za oknem nastraja jedynie na goraca cherbate,faworki(ktore wczoraj zrobilam)i dobra ksiazke:)Niestety ksiazka musi poczekac bo likwiduje choinke i ozdoby w calym domu ale porzadki przy okazji....to za duzo-jeszcze nie dzis...moze w przyszlym tyg....
OdpowiedzUsuńcaluski
Zgapię jeden pomysł-koszyczek na stoliczku na male kosmetyki. Ja mam tez stoliki z półeczką ale zawsze oprócz gazet i ksiażek walają mi się male tubki itp. Dobry pomysl!
OdpowiedzUsuńKoszyki i koszyczki to ulubione rzeczy Perfekcyjnej Pani Domu, tej oryginalnej angielskiej, mojej ulubionej...I ma rację, przydają się do wszystkiego.
OdpowiedzUsuń