niedziela, 20 października 2013

Kolacja na statku

W końcu udało nam się zobaczyć jeden ze statków Olka firmy. Wczoraj Star Clipper był w Monako i szef firmy zaprosił nas, żeby go obejrzeć i zjeść kolację. Było bardzo przyjemnie, dziewczyny były traktowane jak księżniczki, wszyscy mili, jedzenie dobre i statek bardzo sie nam podobał, choć był mniejszy niż się spodziewałam. W czasie kolacji w restauracji, Emi cierpiała na chorobę morską (a raczej jej początek, bo było jej trochę niedobrze i bolała ją głowa) a mi było żal, że przed 22 musimy zejść ze statku zamiast popłynąć razem z nimi...




2 komentarze:

  1. Wygląda jak nasz Dar Pomorza:) Ale elegancko w środku. A co to za pani z dziewczynkami?
    Pozdrawiam,
    Kinga.

    OdpowiedzUsuń
  2. To mam Olka. Rodzice przyjechali do nas na tydzień Pozdrawiamy!!!

    OdpowiedzUsuń