wtorek, 2 stycznia 2024

Happy New Year!!!

Święta minęły, przyjemnie dni między nimi i końcem roku też, deszczowy Sylwester i pierwszy dzień nowego roku są już wspomnieniem… W takim momencie zawsze do głowy przychodzi mi pytanie: i co teraz? Po intensywnym okresie przedświątecznym, po uroczystym czasie Bożego Narodzenia nagle jest takie nic. Smutno, zimno, trzeba się odchudzać po świętach a najlepiej to by się człowiek zakopał pod kołdrą i spał do wiosny. Wiem, że tu gdzie mieszkamy to i tak mamy przyjemny klimat, bo prawdziwej zimy brak, szaruga bywa tylko czasem i oczywiście doceniam to. Jednak w środku zawsze czuję ten smutek poświąteczny…
Przed Sylwestrem pojechaliśmy na kilka dni „ na narty”. Skończyło się na tym że sprzęt nawet nie został wyjęty z samochodu, bo śnieg się stopił… Na szczęście we Włoszech zawsze można spędzić przyjemnie czas więc pojechaliśmy na jeden dzień do Turynu, a resztę czasu spędziliśmy w Limone Piemonte i Cuneo, gdzie mieliśmy pokój w hotelu. Ocieplenie klimatu daje się we znaki. Czy wiecie, że wciąż znajdujemy pojedyncze komary w mieszkaniu? Żywe oczywiście. Mam nadzieję że nadchodzące ochłodzenie w końcu je wykończy…
No nic, koniec tego biadolenia ! Życzę wszystkim dobrego roku i żeby nam się chciało dobrze żyć, zrobić coś dla siebie i patrzeć z optymizmem na to co przynoszą kolejne dni…



Włoskie panettone królują w każdym sklepie. Są to pięknie opakowane ciasta w stylu drożdżowej babki, z owocami kandyzowanymi tradycyjnie ale są też z czekoladą, kremem pistacjowym i wiele innych rodzajów. Drugie tradycyjne ciasto to pandoro, lekkie jak piórko ciasto posypane cukrem pudrem.


 
Targ w Menton też był piękny na święta.






Teraz dojrzewają tu cytryny.


Zimowy sok musi być z granatem.



A poniżej pandoro , czyli włoska babka.



Do następnego razu…


2 komentarze:

  1. Zdrowego i szczęśliwego Nowego Roku! Uwielbiam ten poświąteczny czas kiedy jest jeszcze kilka wolnych dni na spokojne doprecyzowanie planów na nowy już rok, zawsze jestem w nadzwyczaj pozytywnym nastroju w tym okresie.
    A co do komarów to ja natknęłam się na kilka w lesie, pośród śniegu i nawet było dosyć zimno więc nie dziwią mnie w domu.
    Spełnienia marzeń w 2024!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję i pozdrawiam!!! Sylwia.

    OdpowiedzUsuń