Mimo czasem trudnej pogody i wszech obecnie panującej melancholii lubię jesień, bardzo. Mimo virusów do złapania na każdym kroku, mimo mokrych butów i szarugi za oknem wiele poranków z rzędu, lubię. W końcu można nosić ulubiony ciepły golf, i pić te wszystkie herbaty, aromatyczne napary i zjeść szarlotkę na ciepło. No a jeszcze te rozświetlające szarą aurę jaskrawe dynie na każdym kroku i robi się przyjemnie. A jak jeszcze usłyszę przerażający rechot z jakiejś śmieszno-strasznej maszynki do kupienia na Halloween, to zawsze sobie myślę, że tęskniłam za jesienią…
Jakie cudne te włosy, wczoraj to jakoś nie zwróciłam uwagi na nie, bo Lidzia trochę źle się czula
OdpowiedzUsuń