środa, 20 września 2023

Nazbierało się

Najwyższy czas nadrobić zaległości blogowe! Ostatnio nie mogłam jakoś się na tym skupić, sporo tu się działo, więc blogowanie poszło w odstawkę, na chwile tylko oczywiście! Tak się przyzwyczaiłam do pisania tej kroniki naszego życia, że nie zamierzam przestawać. A więc kontynuuję! 

Przed urodzinami Lidki pisałam o naszym rejsie na pokładzie Star Clippera. Pokazałam kilka zdjęć z Korsyki, czas na więcej. 

Ta piękna, surowa i skalista wyspa robi duże wrażenie, gdy podpływa się do portu. Pierwszy był Porto-Vecchio, z którego pojechałyśmy autokarem do Bonifacio, które nas zachwyciło. Najpierw port, z mnóstwem pięknych klasycznych łodzi i jachtów motorowych. Potem marsz pod górę w stronę twierdzy, która okazała się małym zabytkowym miasteczkiem otoczonym murami. Piękne widoki na morze i skały (pokazałam je tu ostatnio), a potem przyjemny spacer w starych uliczkach.







A w tej wieży...szkoła podstawowa!




Chwila przerwy na kawę i coś orzeźwiającego. W tej kawiarence było mnóstwo eleganckiego szkła z dawnych lat, zwykła woda w eleganckiej karafce i kryształowe wiaderko na lód, czysta elegancja!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz