środa, 18 stycznia 2023

Styczniowe trzy po trzy

 Połowa stycznia za nami. Jakie to szczęście, że tu gdzie mieszkamy pogoda jest przyjazna ludziom! Często są słoneczne dni i taka chwila w słońcu działa jak balsam dla duszy i ciała. Rano jest raczej zimno, w ciągu dnia trochę cieplej. 

Lidka wróciła do szkolnej rutyny po feriach świątecznych i tygodniowym pobycie w Szwecji. Jej klasa była na takiej jakby wymianie ze zwiedzaniem. Spędzili trochę czasu w liceum w Malmo, trochę pozwiedzali, spędzili również dzień w Kopenhadze. Wróciła zadowolona i zdrowa, choć pogoda była trudna i kilka razy wszyscy bardzo zmokli. 

Olek na służbowym wyjeździe w Kostaryce, więc jesteśmy tylko we dwie z Lidką, na szczęście na weekend przyjedzie też Emi. Trochę się ogrzeje bo u niej temperatury zimowe i dzisiaj w Lyon padał śnieg… Jutro strajk generalny w całej Francji więc Emi ma wolne. Lidki strajk nie dotyczy bo to szkoła prywatna więc nikt nie strajkuje. 

Takie ładne niebo przed zachodem słońca mamy ostatnio prawie codziennie.


W końcu zrobiłam granolę… I chociaż mi się prawie nie posklejała to i tak jest pyszna, naprawdę warto poświęcić 10 minut żeby ją przygotować a potem to już tylko trzeba czasem przemieszać podczas pieczenia w piekarniku.

 
Tulipany w wazonie to wiosna w sercu…


Ostatnio przeczytałam ciekawe zdanie, które mniej więcej było takie: 9 na 10 razy kiedy myślisz, że masz załamanie nerwowe to prawdopodobnie po prostu potrzebujesz filiżanki herbaty i ciastka. Coś w tym jest… Może też być kawa z ciastkiem według mnie.


Życzę wszystkim, żeby nie mieli żadnego rodzaju załamań, dni już o wiele dłuższe, ja czuję się lepiej i wszystko będzie dobrze!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz