W tym roku październik jest bardzo ciepły i słoneczny w naszej części Europy. W ciągu dnia nożna nawet iść na plażę i popływać, co z przyjemnością zrobiłam wczoraj i dziś. Woda chłodna ale za to przyjemnie orzeźwiająca. Po takiej kąpieli wszystko szybciej krąży w organizmie i człowiek czuje się trochę jakby młodszy… ciekawe jak długo jeszcze utrzyma się taka przyjazna aura?
W przyszłym tygodniu zaczynają się tutaj ferie jesienne… tak szybko! Taka jest szkoła we Francji i co ciekawe nasza studentka też będzie miała wolne - jej szkoła (mimo że to poziom wyższej uczelni) pracuje w takim samym trybie jak wszystkie placówki edukacyjne. Wszystko w porządku tam u niej w Lyon, poza małym mysim (!) problemem, który chyba już się rozwiązał. Ona mieszka w bardzo wiekowej kamienicy w starej części miasta więc oprócz przyjemnego, artystycznego klimatu tego miejsca, fajnych kawiarni i sklepików są też i myszy. Widziała jedną malutką pod stołem w swoim mieszkaniu. Kupiła trutkę i ultradżwiękowy odstraszacz myszy no i zobaczymy co dalej. Na razie spokój, a sąsiedzi mają kota, więc może na tym się skończy. Oby…
A tak poza tym żyjemy sobie spokojnie i im człowiek starszy to coraz bardziej docenia ten spokój. Czasy coraz bardziej zagmatwane więc trzeba się cieszyć tym co mamy. No i że zdrowie dopisuje, oby jak najdłużej. Co prawda Lidka co chwilę jakieś przeziębienia łapie, ale to nic poważnego, chyba normalne gdy chodzi się do szkoły w której jest baaardzo dużo młodzieży.
Do następnego razu!
Znowu ładny statek widać dzisiaj z okna:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz