Stało się, Emi od tygodnia mieszka w Lyon! Jest nam trochę dziwnie ale póki co wszystko jest ok, podoba jej się tam, my jakoś tu bez niej żyjemy. To dopiero początek, wiem… Oby dalej też było dobrze.
Lyon to bardzo duże miasto, przepływają przez niego dwie duże rzeki, które się w pewnym miejscu tam łączą. Chwilami ma się wrażenie, że jest się w Paryżu. Mnóstwo pięknych starych budynków, szerokie ulice, dużo ludzi wszędzie. Nastrój tego miasta jest całkiem inny niż np. Nicei. Ludzie wyglądają inaczej, niż tu na południu: mnóstwo młodzieży, ekscentryków i osób które chcą wyróżnić się z tłumu. Ogólne wrażenie pozytywne według mnie. Pogoda też trochę inna, bardziej zmienna, chłodne poranki i ciepłe wieczory jak na razie. Potem zobaczymy.
Dzięki, pozwiedzałam nieco
OdpowiedzUsuń