czwartek, 5 sierpnia 2021

Jak turysta

Niedługo wybieramy się na małą wycieczkę do Włoch, szybki objazd kilku miast. Mieszkamy w wakacyjnej miejscowości nad morzem więc jedziemy do miasta, odwrotnie niż większość ludzi o tej porze roku. Dobrze, bo może dzięki temu nie będzie zbyt wielu turystów w zatłoczonej zwykle Florencji, jednak obawiam się, że i tak będą tłumy, ale trudno. Byliśmy tam jeden raz przejazdem i wiele nie udało się zobaczyć, dlatego tym razem zostaniemy tam odrobinę dłużej i kupiliśmy już bilety do muzeum. Trochę czasu ze sztuką i w klimatyzacji…

Trzeba się spakować na te kilka dni - jest to dosyć proste bo codziennie będzie upał więc wchodzą w grę tylko lekkie, przewiewne rzeczy. Jednak pojawia się tu pewien mały problem ( i tu mrużę oko): żeby nie wyglądać jak turysta. Ha! Typowego turystę czy turystkę widać już z daleka. Specyficzny styl ubioru (praktyczny, wygodny, przygotowany na każdy scenariusz) powoduje, że takie osoby są traktowane w europejskich miastach trochę jak intruzi, trochę jak ci których można naciągnąć, oszukać, podać gorsze jedzenie w restauracji. My nie chcemy oczywiście być tak traktowani. Jasne, że jak tylko się odezwiemy, to już wiadomo kim jesteśmy no ale chociaż próbujemy wtopić się w otoczenie. Nie da się ukryć, że na co dzień tu gdzie mieszkamy jesteśmy często traktowani jak przyjezdni z powodu języka, mimo że bardzo się staramy, ale nie jest łatwo. Wczoraj w sklepie w Nicei sprzedawczyni mówiła do Lidki po angielsku, bo tak oceniła jej skandynawską urodę zanim Lidzia się odezwała, a wiadomo że mówi po francusku świetnie.

Wracając do ubrania a la turysta, to jest tu jeszcze inna kwestia. Typowy strój czyli krótkie spodnie i koszulka z rękawami lub bez nie jest wcale najlepszy na upał dla kobiety, to już wiem z doświadczenia. O wiele lepiej jest w lekkiej sukience, która nie tylko jest przyjemnie przewiewna ale też ukrywa różne mankamenty figury, które krótkie szorty podkreślają. Oczywiście nie mówię tu o stroju na wycieczkę w góry, tylko o zwiedzaniu miasta. A jaki inny widok od razu! Przed pandemią, w Monako często było widać duże grupy turystyczne i zwykle było tak: duzi, spoceni ludzie w zbyt obcisłych i odkrywających za dużo ciała strojach. Pocą się oczywiście wszyscy, ale odpowiednie ubranie może trochę to ograniczyć albo ukryć. Niektórzy  turyści wyglądają pięknie, estetycznie i aż przyjemnie na nich popatrzeć, szczególnie skośnookie kobiety mają godny naśladowania styl. Jednak jest to mniejszość według mnie.

Odnośnie mojego pakowania, to mam kilka pomysłów co zabrać, teraz tylko trzeba zdecydować co odłożyć, bo zawsze chcę wziąć za dużo. Lubię mieć wybór jak już jestem na miejscu, po prostu. Wczoraj, całkiem przypadkiem, przeglądałam stary ( z 2018 roku), kolorowy magazyn angielski a tam artykuł z poradami co zabrać na letnią wycieczkę do miejsc takich jak Florencja (!) Lizbona, Amsterdam i Marsylia. Niezła gratka! Jest czym się zainspirować. Nawet mam podobną spódnicę jak G. Paltrow na zdjęciu i czerwone okulary słoneczne …






1 komentarz: