poniedziałek, 18 grudnia 2017

Zimno, zimno, święta idą...

W domu zimno, Lidka chora... nie jest przyjemnie przed tymi świętami. Mamy za to ładną choinkę i zakupy z polskiego sklepu w Nicei, więc na Wigilię będzie dobry barszcz z uszkami, kapusta, śledzie i opłatek. Resztę można kupić we Francji ale na przykład kapusta kiszona tutejsza ma całkiem inny smak. Trudno też znaleźć surowe buraki, choć na szczęście mi się udało.
Choinkę trzeba było kupić wcześniej, bo przed samymi świętami już są wyprzedane - tutaj stroi się te drzewka wcześniej, nawet kilka tygodni przed Wigilią. Nam trafiło się bardzo ładne, równomiernie rozszerzające się ku dołowi drzewko, które nawet odrobinę pachnie. Nie wiem dlaczego, ale wiele rodzajów choinek nie ma prawie zapachu, a dla mnie to bardzo ważne, by drzewko pięknie pachniało.
W ubiegłym tygodniu udało nam się pojeździć już na łyżwach - lodowisko w Monako jest bardzo przyjemnym miejscem choć trzeba uważać na szalejących młodych hokeistów, którzy się popisują, bo jeżdżą zdecydowanie najlepiej ze wszystkich. Na szczęście są obecne osoby, które pilnują porządku na lodowisku. Tym razem była z nami Lila, najlepsza koleżanka Lidki. Oby teraz choroba szybko się skończyła, bo chcemy jeszcze trochę pojeździć, a 26 grudnia jedziemy też na narty na dwa dni.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz