poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Nicea nocą

Gorące dni i gorące wieczory. Po prostu trzeba wyjść z domu! W piątek pojechaliśmy wieczorem do Nicei, która tętni życiem po zmroku.







Trochę głodni, podążyliśmy w stronę miejsca z którego wielu ludzi niosło kartony z pizzą. Po chwili zobaczyliśmy spory tłumek przy małej pizzerii w bocznej uliczce.  Pizza tam była bardzo tania, jak na lokalne standardy, a zapachy zachęcające. Stanęliśmy więc w kolejce... (tzn, dzieci stanęły, bo znalazłam sobie krzesełko)
Warto było czekać, bo ta pizza była bardzo smaczna. A zjedzona na ciepłych od upału schodach z widokiem na ładną stara uliczkę smakuje jeszcze lepiej, nawet jeśli nad głową streczy suchy badyl...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz