Udało mi się trafić na zastępstwo na dwa tygodnie do pracy w recepcji banku w Monako. Agencja pośrednictwa pracy zaproponowała mnie na to stanowisko kilka tygodni temu, ale wtedy nic z tego nie wyszło. Nagle, w Wielki Piątek telefon czy jestem zainteresowana, żeby jednak pójść do tego banku, wybrana na to miejsce osoba jednak zrezygnowała. Ja zgodziłam się bo czułam, że warto i musiałam tego samego dnia iść na rozmowę, prosto z mojego kursu francuskiego w Nicei. Tak jak stałam, ubrana nie bardzo elegancko ale to nie szkodzi, sytuacja była awaryjna.
Po krótkiej rozmowie, powiedziano mi że mnie akceptują i zostaję na przeszkolenie. Sympatyczna Czeszka wszystko mi przekazała, następnego dnia pojechała na urlop. A ja po świętach zaczęłam pracę. No i jestem tu już od tygodnia i podoba mi się. Czasem sporo się dzieje czasem nic, pracownicy banku są sympatyczni. Praca nie jest skomplikowana tylko trudno mi czasem zrozumieć co ludzie mówią przez telefon, ale daje radę. Cześć klientów rozmawia po angielsku, po rosyjsku, po włosku i po niemiecku nawet. Wiem już , że odpowiada mi takie stanowisko i będę szukać czegoś podobnego.
Został mi jeszcze tydzień, będzie mi szkoda opuścić to miejsce, no ale cóż …
To moje stanowisko pracy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz