środa, 24 kwietnia 2024

Madryckie zachwyty

 Ostatnie kilka dni spędziliśmy w Madrycie. Moja praca się skończyła, Lidka zaczęła ferie wiosenne, więc zrobiliśmy sobie mała wycieczkę w odwiedziny do rodziny. Byliśmy tam już kilka razy ale nie pamiętałam że to miasto jest tak piękne! Majestatyczne, pięknie utrzymane a intensywne światło słoneczne podkreśla jego urodę. Jasne, bogato zdobione budynki wspaniale prezentują się na tle jaskrawo błękitnego nieba, wywołując zachwyt. Wszystko razem zrobiło na mnie ogromne wrażenie. 

Pogoda nam dopisała, choć wiał chłodny wiatr i cieszyłam się że zabrałam ze sobą cienki płaszcz. Zjedliśmy dużo dobrych iberyjskich potraw, w towarzystwie ulubionego hiszpańskiego wina, parząc podniebienie gorącymi croquetas, jak za każdym razem gdy je jem…

Na każdym wyjeździe staramy się odwiedzić jakieś muzeum no i w Madrycie jest ich wiele, na najwyższym poziomie. Tym razem poszliśmy do Muzeum Thyssen-Bornemisza, obejrzeć kolekcje malarstwa i rzeźby. Zbiór dzieł imponujący, bardzo mi się tam podobało. Obejrzeliśmy tylko część bo byliśmy trochę zmęczeni od nadmiaru wrażeń ale chętnie pojadę tam ponownie.

Ogólnie wyjazd był bardzo udany, miło było spotkać rodzinę, poznać najmłodszą kuzynkę Lidki i Emi (ta druga niestety nie pojechała z nami, bo wcześniej zaczęła staż w Paryżu) i spędzić trochę beztroskiego czasu w pięknym miejscu. Już nie mogę się doczekać następnego razu…















Cdn…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz