piątek, 9 lipca 2021

44 róże

Wczoraj były moje urodziny, 44. Jakoś podoba mi się ta liczba, mimo że jest dosyć duża. Ja i tak czuje się jakbym miała o wiele mniej.   

Przedpołudnie spędziłam z dziećmi, po południu  przyszło kilka osób na kawę i ciasto i było bardzo przyjemnie, choć parno i duszno. Pogoda bywa ostatnio trochę męcząca, ale nie jest zimno i to jest najważniejsze.

I była niespodzianka po południu - piękny bukiet róż … 44! A jeszcze czekoladki i różne inne prezenty i było mi baaardzo miło.



To zdjęcie naszego zegara w kuchni w Gdyni, pokazuje datę i godzinę - we Francji, bo polskiego miasta nie ma do wyboru. Przed północą przypomniało mi się, że chciałam zrobić zdjęcie jak będzie moja data urodzin. No i udało się!


A tu na chwilę przed przyjściem gości …

Dobrze mieć urodziny, szkoda tylko że za każdym razem dodają nam rok. Ale i tak lubię ten dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz