Jestem, wracam do blogowania po wakacjach. Przerwę przedłużył pobyt gości, który nałożył się na początek szkoły (znowu wczesna pobudka) i już na posiedzenie przy komputerze zabrakło czasu albo energii.
Tu większość rzeczy dzieje się po staremu, z tą różnicą że wszystko odbywa się w maskach: dzieci do szkoły w masce, zebranie rodziców, wszelkie spacery po mieście w masce... zakupy to już od dawna zamaskowane. Jest to o tyle trudne ostatnio, że jest bardzo ciepło i trudno się czasem oddycha przez materiał lub papieropododbne osłony na usta i nos. No ale mówi się trudno... I tak dobrze, że wszystko funkcjonuje w miarę normalnie i dzieci po dwóch tygodniach szkoły nie wykazują żadnych objawów chorobowych. My też czujemy się dobrze.
A oto kilka obrazków z naszego miasteczka - małe przypomnienie, jak tutaj wygląda.
Wszystkiego dobrego Kochani !
OdpowiedzUsuńJak u Was pieknie, jeszcze przyjade kiedys, buziaki
OdpowiedzUsuń