poniedziałek, 20 czerwca 2022

Czas leci

 No i nie wiadomo kiedy minął prawie miesiąc od ostatniego wpisu. Czas tak szybko leci, że powoli zaczyna mnie przerażać tempo w jakim człowiek się starzeje. Gdy chodzi się do szkoły, dwa tygodnie do wakacji ciągną się  w nieskończoność; gdy czeka się na koniec prania, to ostatnia minuta na wyświetlaczu trwa wieczność, jednak taki czas niezauważony galopuje jak koń na wyścigach...

Tu u nas ogólnie w porządku, zaczęło się gorące lato, komary terroryzują jak zwykle choć nie ma ich bardzo dużo w tym roku. Za to w morzu pływa sporo parzących meduz i to zniechęca do kąpieli, a woda już ciepła i chętnie by się wskoczyło do wody dla ochłody... To już ostatni tydzień szkoły dla Lidki, w piątek i sobotę spektakl taneczny - pierwszy od kilku lat. Od poniedziałku pełen wakacyjny luz, dla niektórych.

W weekend mieliśmy falę gorąca, jak większość Europy. Było bardzo ciepło, choć tylko trochę gorzej niż w standardowy letni dzień na Lazurowym Wybrzeżu. Za to mega upał w Paryżu, dokąd akurat Emi pojechała na kilka dni. Niedługo będziemy jechać na wakacje do Hiszpanii i mam nadzieję, że nie będzie zbyt gorąco. Dobrze że pojedziemy tam samochodem, bo ostatnio na lotniskach zdarza się coraz więcej problemów z powodu niedoboru pracowników. Miałam pecha i trafiłam na coś takiego podczas niedawnej podróży do Polski. Napiszę o tym następnym razem. A na razie życzę wszystkim miłego początku lata...



Latem kwitnie tu mnóstwo intensywnie kolorowych krzewów, pięknie!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz