wtorek, 16 czerwca 2020

Powoli zaczyna sie lato

Dla mnie lato zaczyna się od Dnia Dziecka. To początek pierwszego letniego miesiąca, zwykle jest już ciepło, czasem plażowo, ciepłe długie wieczory, świetliki latające w ogródku, truskawki i czereśnie, oczekiwanie na nadchodzące lada moment wakacje... Można powiedzieć, że czerwiec to same przyjemności. U nas zaczyna się on intensywnie, bo 2 dni po Dniu Dziecka są urodziny Emi. Nie robimy już dla niej imprezy w domu, bo nastolatki - tutaj gdzie mieszkamy - wolą spotkać się w restauracji. Rodzinnie oczywiście świętujemy z dmuchaniem świeczek na torcie i prezentami, a potem idziemy na dobrą kolację. To już taka nasza tradycja.

Czerwiec to dla nas początek plażowania. Woda jeszcze chłodna, ale można już popływać. Leżenie na ręczniku po wyjściu z chłodnej wody, gdy słońce przyjemnie grzeje, to jedna z moich ulubionych letnich atrakcji. Opalenizny już mamy całkiem sporo, bo leżakowaliśmy koło domu w czasie odosobnienia. A jak jeszcze można zjeść pyszne lody przy okazji, to jest już pełnia szczęścia.
Jak dobrze, że znowu zaczyna się lato...





Koło okien naszej sypialni rośnie ogromna datura, która teraz jest w pełnym rozkwicie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz