czwartek, 5 grudnia 2024

Kilka dni w pracy

 W tym tygodniu pracuję w Grimaldi Forum w Monaco. Jest to miejsce w którym odbywają się konferencje, kongresy, spektakle i inne wydarzenia tego typu. Ciekawe jest, że spora część tego dużego i skomplikowanego architektonicznie budynku znajduje się pod ziemią albo nawet pod wodą bo zaraz obok jest morze. 

Ja pracuję w szatni, gdzie można zostawić płaszcze i bagaże. Jest tego bardzo dużo więc jest  tam około 20 osób razem ze mną. Przez większość dnia, gdy już wszyscy przyjdą, nie mamy co robić, siedzimy więc i rozmawiamy, czytamy i śmiejemy się, a na koniec dnia uwijamy się jak najszybciej się da by kilkaset osób nie musiało długo czekać na swoje rzeczy. Ja trenuję francuski przy okazji…

Znowu mam szczęście mieć ładne otoczenie w drodze do pracy…








Dzisiaj ostatni dzień i jutro już wolne…



niedziela, 1 grudnia 2024

1 grudnia

 Pierwszy dzień grudnia to początek przyjemności przedświątecznych. Dekoracje, świeczki, kalendarz adwentowy, światełka w mieście, mój ulubiony jarmark świąteczny w Monako i tak dalej. Zimy tu u nas nie ma ale i tak kobiety chodzą w futrach. Gorąca czekolada smakuje teraz jak nigdy i zapach pierników sprawia teraz największą przyjemność. Święta już niedługo, przyjdą szybciej niż myślimy …

Ja od jutra będę pracować przez kilka dni w Grimaldi Forum w Monaco. To jest takie miejsce gdzie odbywają się konferencje, targi, wystawy i inne imprezy. Nie wiem dokładnie co będzie się tam działo tym razem, okaże się to jutro…  Dzisiaj więc odpoczywam bo jutro pobudka o 6 rano!!!





Jak wspomniałam, zimy tu nie ma, nawet kwiaty są w parku…




Miłego grudnia!!!

poniedziałek, 18 listopada 2024

Jeszcze trochę o Turcji

 Mam sporo zdjęć z naszego wyjazdu do Turcji, więc jeszcze trochę tu dokładam.

Po kilku dniach w Stambule polecieliśmy na południe kraju, do Bodrum. Tam były wciąż letnie temperatury w ciągu dnia więc można było poleżeć na plaży i popływać w morzu. Był tam też świetny basen ale woda w nim niestety lodowata, więc nikt z niego nie korzystał. Odpoczęliśmy sobie porządnie w ciągu tych kilku dni w typowo wakacyjnym miejscu. Było tam  bardzo dobre jedzenie, dużo kotów i oczywiście herbaty… Pełen luz. 

Na pierwszych dwóch zdjęciach widoki z sali śniadaniowej w naszym hotelu w Stambule.




A tak podają tam czasem kawę po turecku. Bardzo mi smakowała, wybrałam lekko słodką i była w sam raz ( pytają jak słodka ma być: wcale, średnio czy mocno). A pod małą złotą kopułką leży cos małego do zagryzania, też słodkości oczywiście!


A tu już widok z kolejnego hotelu, na południu . Tam była pogoda na sukienki na ramiączkach, bo w Stambule to trzeba było nosić sweter pod marynarkę, było całkiem chłodno niestety.









niedziela, 3 listopada 2024

Herbata u Mustafy

 W Stambule na każdym kroku ludzie piją herbatę. W małych, ładnych szklankach w kształcie ósemki, na malowanym spodku. Jest to niedroga przyjemność dostępna dla każdego. Niedaleko hotelu w którym się zatrzymalismy był sklep z tureckimi słodkościami a nad nim dwa piętra kawiarni i to wszystko czynne całą dobę! Korciło mnie żeby tam pójść w środku nocy ale jakoś nie dotarłam. Za to świadomość, że można tam pójść kiedykolwiek, była dziwnie przyjemna. 







Poniżej stacja specyficznej kolejki, która jest ciągnięta w tunelu pod górę i w dół. Stworzona dawno temu (1875r.) przez Francuza, wciąż jest bardzo przydatna. Kiedyś zerwał się łańcuch i wielu ludzi zginęło. Codziennie jeździ nią wiele tysięcy pasażerów.

  
A koty czują się wszędzie jak u siebie…


Poniżej kwintesencja Stambułu, piękny stary budynek, mocno zniszczony i na dole fast-food ze zdjęciami jedzenia. Nie wygląda to ładnie niestety..,







Cdn…

piątek, 1 listopada 2024

Miasto kotów

 Kilka dni temu wróciliśmy z tygodniowego wyjazdu do Turcji: 3 dni zwiedzania Stambułu i 3 w Bodrum, a tam odpoczynek nad morzem. W pierwszym miejscu było dosyć chłodno, ale na szczęście na południu można było pogrzać się w słońcu i nawet popływać. Ogólnie wyjazd bardzo udany, zasłużone wakacje. 

W Turcji (przynajmniej tam gdzie byliśmy ) jest mnóstwo kotów, bezpańskich ale wszyscy je dokarmiają i nie wygląda na to by było im tam źle. Również widzi się sporo psów które śpią w nasłonecznionych miejscach albo spacerują po ulicach. To było całkiem przyjemne, bo można było pogłaskać te zwierzaki, które były czyste wyglądały na całkiem zadbane. 

Zjedliśmy dużo dobrego jedzenia i wypiliśmy morze tureckiej herbaty… A tamtejsze słodkości to już osobna historia…














Cdn…