Dwa dni w Kopenhadze, tylko ja i Emi. Bardzo dobrze czuję się w tym mieście. Lubię wielkie otwarte przestrzenie, szerokie ulice, wszechobecnych rowerzystów. Piękne budynki, stare i nowoczesne, często zgrabnie połączone w jedną całość. Dużo parków, woda na każdym kroku, muzea z przyjemnymi kawiarniami w nich i ogólne wrażenie spokoju. Duży kontrast z Cote d’Azur. Lidka z nami nie przyjechała tu ale na każdym kroku spotyka się bardzo podobne do niej dziewczyny, aż trudno czasem uwierzyć jak bardzo podobne…
czwartek, 6 marca 2025
W Kopenhadze
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz