Emi wpadła na weekend na Lazurowe Wybrzeże i udało nam się pojeździć na nartach w Limone i zrobić mały spacer w nowej dzielnicy Monako, nazwanej Mareterra. Wcześniej w tym miejscu było morze. Przybyło kilka budynków mieszkalnych w których cena za metr kwadratowy plasuje się w światowej czołówce, kilka restauracji i całkiem sporo miejsca do spacerów, dostępnego dla wszystkich niezależnie od grubości portfela. Są tam też wielkie kamienne stopnie na których można całkiem przyjemnie powygrzewać się w słońcu, nawet w chłodny dzień.
Przy okazji zrobię więcej zdjęć tego nowego miejsca i tu pokażę. Na razie na pierwszym planie dziewczyny, które niechętnie dają mi się ostatnio fotografować…
Mareterra w przeciwieństwie do Odeonu który również plasował się w światowej czołówce cen swego czasu (a wygląda jak biurowiec klasy B w krajach rozwijających się), dobrze wyglada a jeśli liczba drzew i poziom zakrzewienia będzie finalnie taki, jak w obietnicach, to będzie jeszcze ładniej. To już trzeci wyrwany kawałek lądu w Monako, ciekawe jak będzie się "starzala" ta mini-dzielnica.
OdpowiedzUsuńDziewczyny to już młode kobiety, pięknie wyglądają!
Też jestem ciekawa jak się rozwinie to miejsce bo na razie jest tam pustawo, żeby nie powiedzieć „drętwo”, w porze lunchu restauracje były wyludnione.
OdpowiedzUsuń